Ograniczenie handlu w niedziele – kontrowersje

pryzmat/bigstockphoto.com

Zakaz handlu ma sprawić, że Polacy przestaną spędzać niedziele w galeriach handlowych, a w zamian zostaną z rodziną. Dotyczy to zarówno klientów, jak i osób zatrudnionych w handlu.

Czego dotyczy zakaz handlu?

Z inicjatywą wprowadzenia zakazu handlu wyszła Solidarność. Według przedstawicieli Solidarności niedziela powinna być ustawowo wolna dla każdego pracownika, by mógł spędzić ten czas z rodziną.

Propozycja Solidarności została jednak zmodyfikowana, gdyż postulowała ona za zakazem w każdą niedzielę. W trakcie prac nad ustawą pojawiały się jeszcze inne pomysły: handel dozwolony tylko w jedną niedzielę w miesiącu, ograniczenie pracy sklepów w niedzielę oraz Wigilię Bożego Narodzenia do godz. 14.

Ostatecznie zdecydowano się na kompromis pomiędzy interesami związkowców a pracodawców. Według planów rządu zakaz handlu w niedziele ma wejść w życie od początku 2018 roku i ma obejmować pierwsze i trzecie niedziele miesiąca, począwszy od 7 stycznia. Nie będzie obowiązywał w niedzielę poprzedzającą Wielkanoc oraz dwie niedziele poprzedzające święta Bożego Narodzenia. Na jego mocy wszystkie placówki handlowe mają być zamknięte. Ale czy tak się rzeczywiście stanie, zdecyduje Komisja Europejska, która musi zatwierdzić zgodność ustawy z prawodawstwem unijnym.

Ustawa wprowadza zakaz pracy dla osób zatrudnionych na podstawie umowy o pracę, we wszelkich placówkach handlowych. Co ciekawe, ustawa jest skonstruowana, że wprowadziłaby również zakaz zakupów przez aplikacje mobilne.

Wyjątki

Ustawą nie zostaną objęte apteki i stacje benzynowe, jako instytucje wyższej użyteczności publicznej, jak również kwiaciarnie, piekarnie i sklepy związane z obsługą turystów.  Będą mogły być otwarte również te sklepy, w których za ladą stanie właściciel jednoosobowej działalności, osoby zatrudnione na umowy cywilnoprawne i na podstawie umowy agencyjnej oraz franczyzobiorcy.

Co ciekawe, poza wyżej wymienionymi zakaz nie obejmowałby również przykościelnych sklepów z dewocjonaliami.

Za i przeciw ustawie

Zwolennicy wprowadzenia zakazu handlu w niedziele popierają to, by pracownicy mieli prawo do spędzenia niedzieli z rodziną oraz by mogli uczestniczyć w niedzielnych nabożeństwach, a tylko ustawowy zakaz handlu może to umożliwić. Przedstawiciele Kościoła twierdzą, iż zakaz wpłynie pozytywnie na polskie rodziny.

Zwolennicy ustawy zwracają również uwagę na to, że sklepy wielkopowierzchniowe nie będą mogły w niedziele objęte zakazem handlu wykorzystywać swojej przewagi, dzięki czemu zwiększą się obroty w małych, prywatnych sklepikach.

Z kolei przeciwnicy uważają, że nie jest to dobre rozwiązanie w obecnej sytuacji gospodarczej kraju. Przeciwnikiem wprowadzenia ograniczeń jest chociażby Polska Rada Centrów Handlowych, która wielokrotnie apelowała o zaprzestanie prac nad ustawą, przytaczając wiele przykładów z innych krajów, w których zakaz handlu doprowadził do wielu negatywnych zmian makroekonomicznych.

Słychać również dużo głosów, że zakaz handlu może przyczynić się do zwolnień – przy mniejszym obłożeniu godzinowym właściciele sklepów będą musieli zredukować liczbę godzin pracy personelu, co w konsekwencji spowoduje ograniczenie ich zarobków, a nawet zwolnienia. Szczególnie, że mniejsza liczba dni handlowych spowoduje mniejszy popyt i mniejsze obroty przy takich samych stałych kosztach. Dziś Polacy tłumnie odwiedzają w niedziele galerie handlowe i sklepy, a tym samym generują przychody. W trudniejszej sytuacji będą też studenci, którzy dodatkową pracę mogą wykonywać jedynie w weekendy.

Ostateczna decyzja w sprawie jego ograniczenia i tak będzie podjęta przez Komisję Europejską. Ustawa została już złożona w Brukseli. Według ekspertów taka notyfikacja może potrwać nawet rok, przy czym Komisja Europejska może ustawę odrzucić w przypadku, gdy uzna, że ustawa jest niezgodna z prawem unijnym. Na finalne rozstrzygnięcie przyjdzie nam więc jeszcze trochę poczekać.

Komentarze

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.