Inflacja w listopadzie 2022 roku wyniosła 17,4 proc. i była o 0,5 punktu procentowego niższa niż miesiąc wcześniej. Niższy odczyt miesiąc do miesiąca nie oznacza jednak spadków cen, tym bardziej że przedświąteczne zakupy mogą spowodować wzrost inflacji w grudniu bieżącego roku.
W październiku inflacja osiągnęła poziom nienotowany od grudnia 1996 roku. Pod tym względem jesteśmy w czołówce krajów europejskich. Wcześniej, od marca bieżącego roku mogliśmy obserwować nieprzerwany cykl comiesięcznych wzrostów.
Za tak wysoki poziom inflacji w Polsce odpowiada kilka czynników, m.in.:
– pandemia koronawirusa, która negatywnie wpłynęła na działalność wielu branż,
– wojna na Ukrainie i związane z nią przerwy w łańcuchach dostaw wielu surowców,
– wzrost cen ropy naftowej i gazu.
Trzeba wziąć pod uwagę, że inflacja nie spada, tylko wolniej rośnie, a listopadowe dane nie są jeszcze prognozą zmiany obecnego trendu. Na pewno nie możemy oczekiwać obniżek cen w najbliższych miesiącach. W najlepszej sytuacji pozostaną na dotychczasowym poziomie, ale w wielu przypadkach możemy oczekiwać dalszych podwyżek, szczególnie w przypadku cen żywności i towarów pierwszej potrzeby.
Mimo wyjątkowo wysokich cen, przed świętami jak co roku, większość z nas uda się na przedświąteczne zakupy i wyda podczas nich sporą część domowego. To kolejny czynnik, który wpłynie negatywnie na odczyt inflacji w kolejnym miesiącu.
Po nowym roku przestanie działać część funkcji tarczy antyinflacyjnej, która od kilku miesięcy zabezpieczała nasze portfele. Powrócą też wyższe stawki VAT na niektóre surowce i produkty. Wszystko to sprawia, że prognoza inflacji na poziomie 20 proc. w pierwszym kwartale 2023 roku wciąż jest bardzo realna.
Rada Polityki Pieniężnej stara się walczyć z inflacją, podnosząc stopy procentowe. Obecnie są one najwyższe od 2002 roku. Główna stopa procentowa wynosi 6,75 proc., a ostatnia podwyżka miała miejsce we wrześniu.
Wysokie stopy mają zachęcić nas do rezygnacji z kredytów i zakupu mniej potrzebnych rzeczy oraz zachęcić do korzystania z lokat bankowych. Banki faktycznie oferują roczne i dłuższe depozyty z oprocentowaniem ponad 6 proc. w skali roku, a krótkie (do 3 miesięcy) nawet na 8 proc. Takie oprocentowanie nadal jednak nie zabezpiecza naszych oszczędności przed utratą wartości.
Wysokie stopy mają za to zdecydowanie negatywny wpływ na oprocentowanie kredytów bankowych. Od początku podwyżek stóp procentowych rata kredytu hipotecznego na 300 tys. złotych, ze spłatą rozłożoną na 25 lat wzrosła o ponad 1 100 zł.
Wysoka rata kredytu sprawia, że drastycznie spadła zdolność kredytowa. O kredyt hipoteczny jest obecnie o wiele trudniej niż kilka miesięcy temu. Przeciętne gospodarstwo domowe może obecnie dostać tylko ułamek kwoty, o którą mogliby się starać w zeszłym roku.
Droższe i trudniej dostępne są również kredyty konsumpcyjne. W tym przypadku zmiany nie są jednak aż tak odczuwalne, jak w przypadku kredytów hipotecznych.
Komentarze