Poufność a transparentność wynagrodzeń

W polskich umowach i regulaminach często spotyka się klauzule zobowiązujące pracowników do zachowania wysokości swoich wynagrodzeń w tajemnicy. Z kolei w niektórych krajach (np. w Szwecji) jawność zarobków jest normą. Co na ten temat mówi prawo? Co jest korzystniejsze – zarówno z punktu widzenia pracodawcy, jak i pracownika?

Według prawa informacja o wynagrodzeniu stanowi dobro osobiste pracownika – a pracodawca jest zobowiązany je chronić; w związku z tym ujawnienie takiej informacji przez pracodawcę bez zgody pracownika może stanowić naruszenie dobra osobistego. Pracownik nie może więc zażądać ujawnienia zarobków współpracowników. Ale czy może być zmuszony do zachowania wysokości własnego wynagrodzenia w tajemnicy? Z jednej strony, skoro jest to jego dobro osobiste, powinien mieć prawo dowolnie tym dobrem dysponować. Z drugiej – art. 100 kp § 2., pkt. 4, 5 wskazuje na konieczność zachowania w tajemnicy „informacji, których ujawnienie mogłoby narazić pracodawcę na szkodę” oraz przestrzegania „tajemnicy określonej w odrębnych przepisach”. Informacja o wysokości wynagrodzenia może potencjalnie narazić pracodawcę na szkodę z powodu możliwości przejmowania pracowników przez konkurencję. W związku z tym mamy do czynienia z pewnego rodzaju konfliktem – dobro osobiste pracownika kontra dobro osobiste pracodawcy.

Co przemawia za poufnością? Jednym z najczęstszych argumentów jest wspomniana już ochrona przed konkurencją (podkupywaniem pracowników przez inne firmy poprzez oferowanie im korzystniejszych wynagrodzeń). Pojawiają się też opinie, że jawne zarobki mogłyby doprowadzić do zazdrości i sporów między pracownikami – np. gdyby ktoś dowiedział się, że kolega na tym samym stanowisku zarabia więcej i poczułby się pokrzywdzony.

Jakie wynikłyby korzyści z ujawnienia zarobków? Mogłoby ono zmniejszyć dyskryminację pod względem płacowym, a zwłaszcza pomóc w zrównaniu płac kobiet i mężczyzn. Luka płacowa jest nadal w Polsce dużym problemem – według ostatnich badań firmy Sedlak & Sedlak, nasz kraj aktualnie znajduje się pod tym względem na 51. miejscu, a na niektórych szczeblach kobiety zarabiają nawet o 40% mniej niż mężczyźni. Wskazuje się też, że jawne zarobki mogłyby działać bardziej motywująco. Informacja o widełkach płacowych oferowanych na danym stanowisku byłaby cenna dla kandydatów ubiegających się o pracę – mogliby się wcześniej zorientować, czy dana oferta spełnia ich oczekiwania finansowe i nie rozczarowaliby się już po przejściu rekrutacji.

Obecny trend w Polsce zmierza w kierunku jawności płac i coraz więcej osób opowiada się za jej wprowadzeniem. Proponowane są też kompromisy – np. lista wynagrodzeń mogłaby być ujawniana tylko osobom w obrębie firmy, natomiast nie byłoby wiadomo, ile się zarabia u konkurencji. Jednak na razie trudno jest tu wypracować rozwiązanie, które nie budziłoby obaw i byłoby satysfakcjonujące zarówno dla pracodawców, jak i dla pracowników.

Komentarze

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.