Czy czeka nas 35 dni urlopu?

Dluzszy urlop

fot. olly2/bigstockphoto.pl

Unia Europejska kojarzy się między innymi ze swoimi kontrowersyjnymi pomysłami na regulowanie i kontrolowanie każdej dziedziny życia jej mieszkańców. Nie zawiodła i tym razem, chociaż nowy pomysł z pewnością przypadnie do gustu większej części społeczeństwa, a mianowicie pracownikom. Unia planuje bowiem wydłużenie czasu urlopu wypoczynkowego w krajach członkowskich, w których wiek emerytalny wynosi 67 lat, a po wielu dyskusjach i sprzeciwach do tego grona dołączyła również Polska. Inne kraje, które zdecydowały się na ten krok to m.in. Dania, Holandia i Hiszpania. W państwach gdzie wiek podniesiono do 68 lat, długość urlopu ma się wydłużyć do 37 dni.

Jeśli plany weszłyby w życie oznaczałoby to aż 9 dni więcej wolnego w roku, ponieważ w obecnym stanie prawnym przysługujący pracownikowi urlop wynosi 26 dni. Zmiana ma wynagrodzić wydłużony czas pracy. Jednak dłuższy urlop skraca jedynie czas pracy w danym roku, nie wpływa natomiast na ostateczne lata pracy, ponieważ do 67 roku życia i tak trzeba będzie pracować. Dodatkowo urlop wypoczynkowy przysługuje jedynie pracownikom zatrudnionym na umowę o pracę.

O ile podniesienie wieku emerytalnego leży w sferze finansów publicznych, to już większa ilość dni urlopowych obciąża prywatne budżety pracodawców. Zmiana z pewnością zostałaby zauważona w sferze ekonomicznej, ale także społecznej. Polska bowiem jest jednym z unijnych krajów, w których spędza się w pracy najwięcej czasu. Różne badania jednak pokazały, że długi czas pracy nie równa się zwiększonej wydajności, a więc lepszym wynikom finansowym. Ostatecznie więcej dni wolnych może mieć mobilizujący skutek i nie zachwieje dotychczasowego działania firm. Ale niewykorzystany przez pracownika urlop staje się problemem dla pracodawcy z innego względu. Pracownikowi takiemu należy wypłacić ekwiwalent za zaległy urlop. W tym wypadku zwiększone koszty po stronie pracodawców stają się namacalne, co może mieć negatywny wpływ na rachunek ekonomiczny.

Wprowadzenie zmian musi jednak poprzedzić dokładna analiza gospodarek krajów członkowskich i ewentualnych konsekwencji, jakie może na nich wywrzeć proponowane zwiększenie ilości dni urlopu wypoczynkowego. Wydłużenie wieku emerytalnego miało na celu przeciwdziałanie skutkom starzenia się społeczeństwa, co może w przyszłości być dużym problemem krajowych gospodarek. Propozycja Komisji Europejskiej nie może więc zniweczyć tych założeń, a tak by się stało, jeśli zmiany odbiły się na kondycji ekonomicznej poszczególnych krajów, a w efekcie całej Unii.
Dodatkowo wprowadzenie nowej dyrektywy budzi obawy nadużyć ze strony pracodawców, którzy z obawy przed wydłużonym urlopem częściej będą stosować tzw. umowy śmieciowe. Zatrudnianie na podstawie umów cywilnoprawnych już teraz stanowi w Polsce niemały problem, z którym jeszcze rząd Donalda Tuska zobowiązał się walczyć. Na razie bez większych efektów.

Propozycja zmian pozostaje jednak w sferze planów. Obrady Komisji Europejskiej być może doprowadzą do tego, że zostaną one wprowadzone jeszcze w 2015 roku, chociaż pierwotnie zakładano, że dyrektywa będzie gotowa z końcem 2014 roku.

Komentarze

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.